Sensacja na zakończenie testów F1! Rosjanin najszybszy

Posezonowe testy Formuły 1 w Abu Zabi trwały dwa dni. Miały one dość nietypowy charakter, bo na torze oglądaliśmy dwa rodzaje bolidów i tak naprawdę odbywały się jazdy dwóch kategorii. Niemal wszystkie ekipy, z wyłączeniem Williamsa, testowały 18-calowe opony na sezon 2022 i korzystały ze zmodyfikowanych na tę okazję bolidów.

Równocześnie w Abu Zabi przeprowadzono testy "młodych kierowców", czyli takich, którzy nie mają na swoim koncie więcej niż dwóch występów w F1.

Dość niespodziewanie najszybszy w środę okazał się Robert Shwartzman, który otrzymał do dyspozycji bolid Haas. Może to dziwić, bo amerykańska ekipa w sezonie 2021 była najsłabsza w stawce F1 i nie zdobyła ani jednego punktu.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Prawda jest jednak taka, że Shwartzman był jedynym kierowcą na torze, który wyjechał tegorocznym bolidem z 13-calowymi kołami. Pozostali kierowcy pracowali wyłącznie z maszynami z rewolucyjnym, 18-calowym ogumieniem.

Kłopoty w środę na Yas Marina miał Sebastian Vettel, który z powodu awarii bolidu w porannej sesji spowodował czerwone flagi i przerwał sesję testową. Dlatego też Niemiec nadrabiał stracony czas w popołudniowej fazie testów.

W Alfie Romeo za kierownicę wsiadł Guanyu Zhou. Chińczyk siedział w bolidzie ekipy z Hinwil już we wtorek, ale wówczas miał do dyspozycji tegoroczny bolid z oponami na sezon 2021. W środę młody kierowca z Państwa Środka mógł zapoznać się z ogumieniem szykowanym na przyszły rok.

Formuła 1 ma teraz nieco wolnego, choć nie oznacza to, że w fabrykach panować będzie spokój. Bolidy na torze znów zobaczymy pod koniec lutego - przy okazji zimowych testów F1 w Barcelonie.

Testy F1 - 2. dzień - Abu Zabi - wyniki:

Czytaj także: Nerwowe oczekiwanie na ruch Mercedesa. Zegar tyka Show dla telewizji? Decyzja, która budzi kontrowersje