Powrót po latach? Zaskakująca propozycja transferu w F1
Adrian Newey podjął decyzję o odejściu z Red Bull Racing. Brytyjczyk kuszony jest przez Ferrari, a dość niespodziewanie ofertę złożył mu Williams. Brytyjska ekipa kusi 65-latka wizją powrotu do miejsca, w którym rozbłysła jego gwiazda w F1.
Chociaż Newey nie określił się ws. przyszłości, to w padoku Formuły 1 najczęściej łączony jest z Ferrari, gdzie od sezonu 2025 miałby okazję pracować z Lewisem Hamiltonem. Zainteresowanie genialnym inżynierem wyraził też Aston Martin, oferując mu 100 mln dolarów w ramach czteroletniego kontraktu.
Dość niespodziewanie do gry o Neweya wkroczył Williams. Jest to o tyle zaskakujące, że zespół z Grove jest obecnie jednym z najgorszych w stawce. Dla 65-latka powrót do tej ekipy mógłby być wyzwaniem. To w niej wypłynął na szerokie wody w F1, a teraz mógłby ponownie wyprowadzić ją na szczyt. Zajęłoby to jednak wiele lat.
ZOBACZ WIDEO: Hampel miał ogromne problemy przed sezonem. Zmienił niemal wszystko- Znam Adriana od jakiegoś czasu. Rozmawiałem z nim w piątek. Jestem pewien, że wkrótce znów sobie porozmawiamy. Jest ikoną F1. Nie ma co do tego wątpliwości. Każdy zespół, w którym pracował od czasów Williamsa, sięgał po mistrzostwo. To nie przypadek, bo to on wywiera taki wpływ - powiedział motorsport.com James Vowles, szef Williamsa.
Newey pracował dla Williamsa na początku lat 90., gdy zespół z Grove dominował w F1. Był współautorem mistrzowskiego bolidu FW14B, za kierownicą którego Nigel Mansell w sezonie 1992 sięgnął po tytuł. Zbudowane przez niego samochody wygrywały też mistrzostwa w latach 1993, 1996 i 1997. Następnie pracował dla McLarena, gdzie również odnosił sukcesy. Do Red Bulla trafił w sezonie 2006.
- Jako Williams mamy teraz mnóstwo pracy do wykonania. Niezależnie od Adriana, wyzwanie jest ogromne. On nie sprawi, że zadanie będzie łatwiejsze, ale o to chodzi. Musimy do tego podejść rozsądnie. Nasze rozmowy z nim były dość luźne - podsumował Vowles.
Czytaj także:
- "Jest zbyt mądry". Co zrobi Verstappen?
- Mercedes musi obejść się smakiem. Newey wykluczył transfer