Nie ma mocnych na Verstappena. Samochód bezpieczeństwa zamieszał w F1

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Dwa wyjazdy samochodu bezpieczeństwa nie zatrzymały Maxa Verstappena przed wygraną w GP Chin. Wydarzeniem wyścigu była kuriozalna kolizja Lance'a Strolla, który storpedował jadącego przed sobą Daniela Ricciardo.

Pierwsza część GP Chin pozostawiała wiele do życzenia. Na starcie prowadzenie utrzymał Max Verstappen, za to Fernando Alonso zdołał wyprzedzić Sergio Pereza. Hiszpan nie był jednak w stanie zbyt długo utrzymywać Meksykanina za swoimi plecami i po ledwie kilku okrążeniach z powrotem mieliśmy dwa "czerwone byki" na czele stawki Formuły 1.

Rywali strategią próbowało zaskoczyć Ferrari. - Może plan D? - pytał inżynier Charlesa Leclerca, a Monakijczyk był na tyle zadowolony z tempa na używanych oponach, że zgodził się na taką strategię. Najprawdopodobniej miała ona polegać na jeździe na jeden pit-stop. Plany wielu kierowcom pokrzyżował jednak Valtteri Bottas.

- Silnik umarł - ogłosił kierowca Stake F1 Team po nieco ponad pół godziny jazdy. Bottas pozostawił bolid na poboczu, a sędziowie zareagowali wirtualną neutralizacją. Wtedy na pit-stop zjechał Charles Leclerc. Problemy z usunięciem samochodu Fina z pobocza sprawiły, że po chwili mieliśmy całkowitą neutralizację. To wywołało efekt domina w postaci kolejnych zjazdów do alei serwisowej. Mechaników odwiedził chociażby Lando Norris.

ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk

Po restarcie wyścigu nie cieszyliśmy się zbyt długo z walki na torze. W gąszczu samochodów zagapił się Lance Stroll, który wjechał w tył maszyny Daniela Ricciardo. - Idiota! Zablokował przede mną hamulce! - wściekał się Kanadyjczyk. Sędziowie nie mieli jednak problemów ze wskazaniem winnego. Kierowca Aston Martina otrzymał 10 s kary. Za to jego rywal z Visa Cash App RB musiał wycofać się z rywalizacji z powodu zbyt poważnych uszkodzeń w samochodzie.

W osobnym incydencie Yuki Tsunoda ucierpiał po kontakcie z Kevinem Magnussenem. Duńczyk za doprowadzenie do wypadku otrzymał 10 s kary, a na torze po raz kolejny pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Na neutralizacjach zyskał Norris, który dzięki umiejętnej strategii awansował na drugie miejsce. Stracił za to Perez, który wprawdzie po kilku okrążeniach wyprzedził Leclerca, ale na odzyskanie drugiej pozycji zabrakło mu czasu.

Po pewne zwycięstwo sięgnął natomiast Verstappen. Kierowca Red Bull Racing na przedostatnim okrążeniu podniósł jednak ciśnienie swoim kibicom. - Przejechałem po jakichś szczątkach. Lepiej sprawdźcie opony - zgłosił przez radio. Z ogumieniem było jednak wszystko w porządku i 26-latek dołożył do swojego CV triumf na kolejnym torze. Holender nigdy wcześniej nie triumfował w Szanghaju. Jest to o tyle zrozumiałe, że GP Chin nie gościło w kalendarzu od 2019 roku z powodu pandemii COVID-19.

F1 - GP Chin - wyścig - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1.Max VerstappenRed Bull Racing56 okr.
2.Lando NorrisMcLaren+13.773
3.Sergio PerezRed Bull Racing+19.160
4.Charles LeclercFerrari+23.623
5.Carlos SainzFerrari+33.983
6.George RussellMercedes+38.724
7.Fernando AlonsoAston Martin+43.414
8.Oscar PiastriMcLaren+56.198
9.Lewis HamiltonMercedes+57.986
10.Nico HulkenbergHaas+1:00.476
11.Esteban OconAlpine+1:02.812
12.Alexander AlbonWilliams+1:05.506
13.Pierre GaslyAlpine+1:09.223
14.Guanyu ZhouStake F1 Team+1:11.689
15.Lance StrollAston Martin+1:22.786
16.Kevin MagnussenHaas+1:27.533
17.Logan SargeantWilliams+1:35.110
18.Daniel RicciardoVisa Cash App RBnie ukończył
19.Yuki TsunodaVisa Cash App RBnie ukończył
20.Valtteri BottasStake F1 Teamnie ukończył

Czytaj także:Zrobiło się nerwowo w Ferrari. "Chcę z nim porozmawiać!"Alonso znów podpadł sędziom w F1. Grozi mu zawieszenie w wyścigu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy jesteś zaskoczony wygraną Maxa Verstappena w GP Chin?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
Esso Florante
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Ver jak zwykle pokazał klasę. Lando i Alonso również. Ham jak zwykle narzekał, najpierw na opony, a potem na zbyt wolny bolid. Widać odwykł już od tego jak niegdyś mijał wszystkie bolidy jak pa Czytaj całość
avatar
Tańczący z łopatą_życiowy przegryw
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
12
0
Odpowiedz
Oszuści z merca wraz z czołowym oszustem papierowym mistrzem zajmują należne im miejsce w wyścigu, co cieszy fanów mających dość roszczeniowego i pełnego pychy lulu.. :D  
avatar
piotr haczek
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
7
9
Odpowiedz
A gdzie tabela z punktacją po wyścigu...  
avatar
PiotrF1Fan
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
8
9
Odpowiedz
I po co oglądać te wyścigi, dawno już przestałem