Ferrari w końcu pokonało Red Bulla! Spore zmiany w F1 po GP Singapuru

Zwycięstwo Carlosa Sainza w GP Singapuru sprawiło, że Red Bull Racing nie zakończy sezonu 2023 z kompletem zwycięstw, o czym mówiło się w ostatnich tygodniach w padoku Formuły 1. Dobry wyścig Ferrari na Marina Bay sprawił też, że Włosi umocnili się na trzecim miejscu w klasyfikacji kierowców, powiększając przewagę nad Aston Martinem. Zespół z Maranello może nawet myśleć o gonieniu Mercedesa.

Aston Martin nie zdobył punktów w Singapurze, bo Lance Stroll w ogóle nie wziął udziału w wyścigu, a Fernando Alonso dojechał do mety na końcu stawki. W efekcie Hiszpan stracił trzecie miejsce w zestawieniu kierowców F1. 42-latek został wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona.

Środek stawki jest tak wyrównany, że walka o najniższy stopień podium w F1 może być niezwykle ciekawa. Carlos Sainz po wygranej w GP Singapuru jest piąty z 142 punktami, szósty Charles Leclerc ma 123 "oczek", a z tyłu pozostał George Russell z 109 punktami.

ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna powiedział o stypie w klubie. Teraz tłumaczy

Warto odnotować, że pierwsze punkty w karierze zdobył Liam Lawson. Młody Nowozelandczyk, zastępujący w Alpha Tauri kontuzjowanego Daniela Ricciardo, dojechał do mety jako dziewiąty.

W klasyfikacji konstruktorów F1 coraz mocniej rysuje się, że McLaren znajduje się na ziemi niczyjej i pewnie zmierza po piąte miejsce w sezonie 2023. Brytyjczycy po GP Singapuru znów powiększyli przewagę nad Alpine.

Klasyfikacja kierowców F1:

Klasyfikacja konstruktorów F1:

Czytaj także: - Adidas wejdzie do F1? Zaskakujące plotki - Fatalny wypadek Strolla w F1. Zaskakująca decyzja kierowcy i zespołu!