Nie tak miało być. Złe informacje od Andrzeja Bargiela

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Tomasz Ustupski / Na zdjęciu: Andrzej Bargiel
Materiały prasowe / Tomasz Ustupski / Na zdjęciu: Andrzej Bargiel
zdjęcie autora artykułu

"Niestety silny wiatr oraz mocne zachmurzenie nie pozwoliło nam podjąć kolejnej próby. W najbliższym czasie zdecydujemy co dalej" - napisał na Instagramie Andrzej Bargiel, który próbuje wejścia na Mount Everest.

W tym artykule dowiesz się o:

Zjazd na nartach z Mount Everest (8848 m n.p.m.)?! Taki jest cel Andrzeja Bargiela, który zamierza zdobyć najwyższy szczyt Ziemi położony w Himalajach Wysokich, na granicy Nepalu i Chińskiej Republiki Ludowej, bez użycia dodatkowego tlenu i potem zjechać na nartach do bazy.

W niedzielę rano Bargiel - za pośrednictwem Instagrama - przekazał fanom kiepskie wiadomości. Himalaista z powodu złej pogody przerwał atak na Mount Everest. Zszedł do bazy.

"Dzisiaj nad ranem wróciliśmy do bazy, spędziliśmy w obozie drugim trzy noce oczekując na poprawę pogody - napisał na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

W ciągu najbliższych godzin zdecyduje, czy podejmie jeszcze jedną próbę.

"Niestety silny wiatr oraz mocne zachmurzenie nie pozwoliło nam podjąć kolejnej próby. W najbliższym czasie zdecydujemy co dalej" - dodał.

Przypomnijmy, że 34-letniemu Bargielowi w wyprawie towarzyszy m.in. Janusz Gołąb - alpinista i himalaista, pierwszy zimowy zdobywca ośmiotysięcznika Gaszerbrum I (dokonał tego 9 marca 2012 r. razem z Adamem Bieleckim).

Zobacz też: Kolejny popis Brazylii. Tunezja bez szans Łukasz Teodorczyk znalazł klub? Polak może wrócić do Włoch

Źródło artykułu: