Żużel. Dania ma następnego zwycięzcę w GP. Michelsen w Landshut jak profesor Nielsen

W erze Grand Prix najwięcej zwycięstw w pojedynczych rundach ma Polska, której zawodnicy wskakiwali na pierwsze miejsce aż 70 razy. Druga w klasyfikacji jest Australia z 51 takimi sukcesami, natomiast trzecia Dania. W sobotę w turnieju w niemieckim Landshut 47. triumf w historii dał jej Mikkel Michelsen.

Oznacza to, że kraj Hamleta umocnił się na prowadzeniu w osobnym rankingu, który obejmuje liczbę reprezentantów z takim właśnie zwycięstwem. Aktualny indywidualny mistrz Europy stał się bowiem już 13. duńskim reprezentantem, który okazał się najlepszy w turnieju elitarnego cyklu (tabela poniżej). Lista Polaków liczy dziesięciu takich zawodników.

Michelsen czekał na taki moment chwały bardzo długo. Sobotnia runda była jego 36. w karierze w GP (debiutował w 2014 roku - przyp. red.) i pierwszą po dziewiętnastu przerwy, w której awansował do wyścigu finałowego. W nim po atomowym wyjeździe spod taśmy i rozważnej jeździe na dystansie pomknął po swój wyczekiwany sukces. Przy okazji dodajmy, że 29-latek został 47. triumfatorem w historii tej formuły Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Symboliczne jest także to, że w Landshut po raz drugi odbyły się zawody GP i po raz drugi najlepszy okazał się w nich zawodnik z Danii. W 1997 roku królem bawarskiego toru został wielki mistrz Hans Nielsen, a co ciekawe drugi był wtedy inny z Duńczyków, Brian Andersen.

Niezwykle wzruszony był Michelsen przed ceremonią wręczenia nagród. Ze łzami w oczach dedykował wygraną najbliższej rodzinie, a także zmarłemu w sobotę Andriejowi Kudriaszowowi.

Duńscy zwycięzcy w turniejach Grand Prix:

CZYTAJ WIĘCEJ: Ta decyzja Zmarzlika mocno zaskoczyła. Tak skomentował swój wybór Doszło do zmiany lidera! Oto klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Zmarzlika o torach w Grand Prix

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.