Kubica z kolegami w grze o wszystko. Ręce składają się do oklasków

Od początku przygotowań do 6h Imola można wyróżnić formę Roberta Kubicy i jego zespołu AF Corse. W piątek załoga oznaczona numerem 83 była najszybsza w pierwszym treningu, a w kolejnej sesji zajęła trzecie miejsce. Fanów polskiego kierowcy może też cieszyć to, że Hypercar produkcji Ferrari dość dobrze sprawuje się na torze w Imoli i dyktuje tempo.

W jedynym sobotnim treningu krakowianin wraz z kolegami znów dali popis jazdy. Jako pierwszy na tor wyjechał Robert Shwartzman, który podjął się symulacji kwalifikacji i uzyskał czas 1:31.577. Rosjanin z izraelskim paszportem spędził w samochodzie nieco ponad 10 minut, po czym oddał go Robertowi Kubicy.

39-latek po raz kolejny w ten weekend skupił się na pracy nad tempem wyścigowym. Polak pokonał dystans 17 okrążeń, spędzając w kokpicie modelu 499P niespełna pół godziny. Większa ilość paliwa i zużyte opony na pokładzie Ferrari przełożyły się też na nieco gorszy czas (1:32.277). Jako ostatni szansę w samochodzie dostał Yifei Ye. Najlepsze "kółko" Chińczyka to 1:32.208.

ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności

Wynik uzyskany przez AF Corse przełożył się na czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej sobotniego treningu. Najlepsze okazało się siostrzane Ferrari numer 50, za kierownicą którego siedział Antonio Fuoco. Oba samochody włoskiego producenta dzieliło ledwie 0,339 s.

Zaskakiwać może natomiast to, że drugie i trzecie miejsce w sobotnim treningu zajęły samochody BMW. Niemcy w tym sezonie debiutują w długodystansowych mistrzostwach świata WEC i wydawało się, że są o krok w tyle za rywalami. Czas pokaże, czy w sobotnich kwalifikacjach Hypercary wystawiane do rywalizacji przy wsparciu zespołu WRT są równie szybkie.

WEC - 6h Imola - 3. trening - wyniki:

Czytaj także: - Red Bull szuka następcy Verstappena. Dwie młode gwiazdy na celowniku - Zagadkowe pożary traw w F1. Szukają przyczyny dziwnego zjawiska