Nadzieja ukraińskiego żużla wygrała w Braili. Żużlowcy Betard Sparty na podium

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Marko Lewiszyn
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Marko Lewiszyn
zdjęcie autora artykułu

Marko Lewiszyn wygrał ostatnią rundę Pucharu MACEC i przypieczętował swój triumf w klasyfikacji generalnej. 18-latek na torze w rumuńskiej Braili nie miał sobie równych i zdobył komplet 15 punktów.

Tuż za nim w 4. rundzie uplasowali się młodzieżowcy Betard Sparty Wrocław - Patryk Wojdyło i Przemysław Liszka. Obaj w sumie wystartowali tylko w dwóch rundach, dlatego w klasyfikacji generalnej nie zdołali stanąć na podium. W Braili udział wziął jeszcze jeden polski junior - Mateusz Tudzież. Po trzech wyścigach wycofał się jednak z zawodów.

Oprócz Lewiszyna, na podium klasyfikacji generalnej stanęli także Bułgar Milen Manev i Węgier Roland Kovacs.

Punktacja: 1. Marko Lewiszyn (Ukraina) - 15 (3,3,3,3,3) 2. Patryk Wojdyło (Polska) - 14 (3,2,3,3,3) 3. Przemysław Liszka (Polska) - 13 (2,3,3,2,3) 4. Michal Skurla (Czechy) - 11 (0,3,3,3,2) 5. Jaroslav Petrak (Czechy) - 11 (3,1,2,2,3) 6. Patrik Mikel (Czechy) - 11 (1,3,2,3,2) 7. Andrei Popa (Rumunia) - 8 (2,1,2,2,1) 8. Jan Mihalik (Słowacja) - 7 (2,2,1,0,2) 9. Milen Manev (Bułgaria) - 7 (2,2,1,1,1) 10. Witalij Kowal (Ukraina) - 6 (0,2,2,2,0) 11. Alexandru Toma (Rumunia) - 6 (1,1,1,1,2) 12. Mateusz Tudzież (Polska) - 3 (3,0,w,-,-) 13. Michal Danko (Słowacja) - 3 (w,0,1,1,1) 14. Florin Barabasu (Rumunia) - 2 (1,w,0,1,0) 15. Stefan Popa (Rumunia) - 1 (1,0,0,w) 16. Gabriel Comanescu (Rumunia) - 0 (u/-,-,-,-,-) 17. Witalij Łysak (Ukraina) - 0 (u,-,-,-,-)

Czołówka klasyfikacji generalnej: 1. Marko Lewiszyn (Ukraina) - 46 (10,13,8,15) 2. Milen Manev (Bułgaria) - 32 (10,7,8,7) 3. Rolnd Kovacs (Węgry) - 29 (9,10,10,-) 4. Witalij Kowal (Ukraina) - 28 (7,9,6,6) 5. Przemysław Liszka (Polska) - 27 (-,-,14,13) 6. Patryk Wojdyło (Polska) - 27 (-,-,13,14) 7. Szymon Szlauderbach (Polska) - 26 (-,13,13,-)

ZOBACZ WIDEO Smektała: Kolegów na torze nie ma, ale trzeba się szanować

Źródło artykułu: