Tak wygląda relacja Świątek z tatą. Iga wskazała, czego nie może robić

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek z ojcem
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek z ojcem
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek bardzo ceni sobie wsparcie swojego ojca, ale ustaliła jedną granicę, której nie może przekraczać. Chodzi o jego zachowanie podczas spotkań, które ogląda na żywo.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] na każdym kroku podkreśla, jak wiele zawdzięcza swojemu tacie. Liderka światowego rankingu zdaje sobie sprawę, że gdyby nie bezgraniczne wsparcie ojca oraz ciężka praca jej profesjonalnego sztabu szkoleniowego, nie byłaby w tym miejscu, w którym się teraz znajduje.

Tomasz Świątek, gdy tylko może, jeździ za swoją córką po całym świecie i mocno przeżywa jej każdy mecz. I jak sam przyznał w rozmowie z Jackiem Kurowskim, o ile przed telewizorem może dać upust swoim emocjem, tak przy meczach na żywo już takiej możliwości nie ma, bo zabroniła mu tego jego córka.

- Iga prosi, żebym nie machał, nie mówił i nie krzyczał. To bardzo trudne. Każdy mój gest lub skrzywienie jest przez nią widziane - zdradził w programie produkcji TVP Sport "Oko w oko".

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Gdy jej coś nie będzie wychodziło podczas meczu, to trochę takie odwrócenie uwagi, że nie szukamy winy u siebie, tylko u kogoś innego. (...) Ostatnio krytykowano, że trenerzy są tacy zimni, nic nie mówią. Wyrażanie swoich emocji w niczym nie pomaga, a wręcz przeciwnie - kontynuował Świątek.

Ojciec pierwszej rakiety świata opowiedział także, jak wygląda ich komunikacja, gdy nie może swojej córce towarzyszyć podczas turniejów. - Iga odpisuje po godzinie, dwóch, czasem oddzwania. Po porażkach jest gorzej, bo przeżywa je wewnętrznie. Czasami, gdy piszemy na WhatsAppie i ona tylko odczytała wiadomość, mam świadomość, że oddzwoni następnego dnia. Wcale nie mam o to pretensji - mówił.

- Wiem, jak wygląda dzień pomeczowy. Ma rozgrzewkę, rozciąganie, później musi się umyć, pójść na konferencję. To jej obowiązki - dodał Tomasz Świątek, który stara się wspierać tenisistkę na każdym kroku.

Czytaj także: Fręch zaprzepaściła szansę. Szybka porażka i koniec zmagań w Miami Była wielką gwiazdą polskiego tenisa. Nie uwierzysz, co teraz robi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty