Dyskwalifikacja w finale mistrzostw Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: sytuacja z finału mistrzostw Polski
Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: sytuacja z finału mistrzostw Polski
zdjęcie autora artykułu

Do jakże nietypowej sytuacji doszło w finale mistrzostw Polski w pływaniu. Dlaczego zawodniczka, która jako pierwsza pokonała cały dystans, została zdyskwalifikowana?

To mógł być ten dzień dla Aleksandry Knop. Już płynęła po złoty medal, już mogła wyobrażać sobie siebie stającą /na najwyższym stopniu podium, już mogła czuć się mistrzynią. Wszystko zepsuł jednak niecodzienny błąd w wielkim finale.

Otóż Knop zaliczyła kosztowną wpadkę na dwie długości przed końcem wyścigu, podczas nawrotu ze stylu grzbietowego do stylu klasycznego (zwanego potocznie "żabką"). Zaczęła go na swoim torze, natomiast wypłynęła na trasie... jednej z rywalek.

Knop nagle pojawiła się na torze Marianny Rydyńskiej. I choć kontynuowała wyścig, dopływając do mety jako pierwsza, długo nie mogła się cieszyć. Została zdyskwalifikowana.

- To jeden z najtrudniejszych elementów: nawrót z grzbietu do żaby. Zdarzają się dyskwalifikacje, ponieważ nie wolno przekroczyć 90 stopni nachylenia ciała do płaszczyzny wody. Według przepisów rywalizację należy ukończyć na swoim torze - tłumaczył na antenie TVP Przemysław Babiarz.

Sytuację obejrzysz na poniższym nagraniu:

Finał mistrzostw Polski padł łupem Zofii Tymińskiej.

Zobacz też: Reakcja Sabalenki mówi wszystko. Aż krzyknęła po thrillerze [WIDEO] Poznajesz? Jej brat jest sławny na całym świecie

ZOBACZ WIDEO: Wcześniej o tym nie mówił. "Dałem jej pieniądze. Oszukała mnie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (3)
avatar
Adam Benisz
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego nie ma nawet jak komentować. Trener zapomniał nauczyć pływać z otwartymi oczami?  
avatar
Mam rację
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdyskwalifikował bym ją w tym wyścigu, ale uznał bym wynik z tego biegu w przypadku kwalifikacji do innych zawodów (w końcu czas najlepszy i tylko głupi błąd)