PGNiG Superliga. Odrodzenie snajperów. Mateusz Wróbel i Kirył Kniaziew "w gazie"

Kiedy po poprzednich rozgrywkach rozmawialiśmy z Mateuszem Wróblem, pytaliśmy o plany na przyszłość. Nie mogło być inaczej, skoro Wybrzeże ogłosiło, że daje rozgrywającemu wolną rękę, pomimo ważnego kontraktu. Nikt nie wyganiał z Gdańska byłego reprezentanta Polski, ale trener Orneborg nie widział go w swoich planach. Wróbel nie poddał się bez walki i rozpoczął sezon w pierwszej siódemce.

W statystykach wychowanek MKS-u Wieluń wygląda bardzo dobrze. 56 goli w ośmiu meczach, wysoka skuteczność jak na lewego rozgrywającego (60 proc.) i prowadzenie w klasyfikacji strzelców po niemal 1/3 rundy zasadniczej. Wróbel nawiązuje do najlepszego sezonu w karierze, kiedy jesienią 2017 roku zadebiutował w kadrze.

Odrodził się też Kirył Kniaziew. Białorusin był jednym z liderów Pogoni Szczecin, potem szybko odnalazł się w Kaliszu, ale poprzednie miesiące były przeciętne w jego wykonaniu. Jesień 2019 należy do mocno zbudowanego rozgrywającego - niedawno rzucił 13 bramek Grupie Azoty Tarnów, w sumie ma prawie identycznie dorobek jak Wróbel, przy prawie identycznej skuteczności.

Na dalszych pozycjach bez wielkich zaskoczeń, Patryk Mauer od trzech lat właściwie nie wypada z czołowej trójki, Arkadiusz Moryto zdobył dwie korony króla strzelców z rzędu, Marcel Sroczyk od kilku miesięcy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. W tym sezonie rzadko zawodzi prawoskrzydłowy MMTS-u Kwidzyn Andrzej Kryński, beniaminek z Tarnowa może liczyć na Jakuba Kowalika. Na 10. miejscu najlepszy z obrotowych, opoka Stali Mielec, Piotr Krępa.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić