"Trzeba tę szansę wykorzystać". Tybura przed wielką walką w UFC

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter /  / Na zdjęciu: Marcin Tybura
Twitter / / Na zdjęciu: Marcin Tybura
zdjęcie autora artykułu

Już 22 lipca Marcin Tybura zmierzy się z Tomem Aspinallem w walce wieczoru gali UFC Fight Night 224 w Londynie. W przypadku wygranej Polak będzie blisko pojedynku o tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Tybura, aktualnie sklasyfikowany na 10. miejscu w kategorii ciężkiej, do konfrontacji z Anglikiem przystąpi po dwóch wygranych - z Aleksandrem Romanowem i Błagojem Iwanowem.

Zawodnik z Uniejowa po raz drugi wystąpi w walce wieczoru UFC. Poprzednio otrzymał taką szansę w listopadzie 2017 roku, mierząc się z byłym mistrzem kategorii ciężkiej, Fabricio Werdumem. Polak przegrał wówczas z Brazylijczykiem na punkty.

Tom Aspinall jest faworytem bukmacherów w starciu z Tyburą. Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu Anglik będzie na dodatek walczył przed własną publicznością. W dotychczasowych walkach w UFC przegrał tylko raz i to przez kontuzję.

- Ciężko znaleźć luki w jego grze, bo wygrywał w dominujący sposób. Trener zauważył kilka rzeczy, a głównie pracowaliśmy nad tym, w czym ja się dobrze czuję, więc niech Tom się martwi - powiedział Marcin Tybura w rozmowie z Polsatem Sport. - Traktuję to tak, że trzeba tę szansę wykorzystać - dodał.

Tybura w Londynie stoczy już 18. pojedynek dla UFC. Najlepszy polski zawodnik wagi ciężkiej przyznał, że w razie wygranej nie tylko zbliży się do walki o pas, ale także zarobi największe pieniądze w karierze.

Czytaj także: Wielka walka w Polsce potwierdzona. To będzie hit! "Szokujące starcie" dojdzie do skutku? Pojawia się coraz więcej plotek

ZOBACZ WIDEO: Sebastian Przybysz wygrał przed czasem! "W swojej kategorii wagowej, w Europie, jestem blisko czołówki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty