Koronawirus furtką dla dopingowiczów?! "Podczas kwarantanny nie mają jak kontrolować"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Daria Pikulik
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Daria Pikulik
zdjęcie autora artykułu

- Kolarstwo to nie jest czysty sport - nie ukrywa Daria Pikulik. Polska kolarka torowa ostrzega, że na kwarantannie spowodowanej epidemią koronawirusa mogą skorzystać dopingowicze.

Epidemia koronawirusa całkowicie storpedowała sportowy kalendarz. We wtorek Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że igrzyska olimpijskie w Tokio odbędą się dopiero w przyszłym roku. Co więcej, niektórzy sportowcy nie mają możliwości profesjonalnego treningu i wciąż nie wiedzą, jak długo potrwa taka sytuacja.

Daria Pikulik uważa, że przełożenie igrzysk jest dobrą decyzją, ale niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. - Obawiam się, bo przez epidemię system antydopingowy został sparaliżowany. Podczas kwarantanny nie mają jak kontrolować. A wszyscy wiemy, że kolarstwo to nie jest czysty sport. Boję się, że po tej przerwie poziom nagle pójdzie mocno do góry, bo nie będzie systematycznych kontroli - podkreśliła w rozmowie z "TVP Sport" brązowa medalista mistrzostw świata w kolarstwie torowym w wieloboju (omnium).

Na chwilę obecną kolarze torowi w Polsce mają możliwość indywidualnego trenowania tylko na świeżym powietrzu. Wszystkie obiekty sportowe, łącznie z torem w Pruszkowie, zostały zamknięte. 23-latka jest jednak przygotowane także na wypadek przymusowej kwarantanny w domu.

- Będę wyjeżdżać tak długo, dopóki nie każą mi zostać w środku (...) Mamy dwa trenażery w klubie. Udało mi się ogarnąć też sztangę i ciężary - mam taką małą siłownię. Więc cóż - jeśli będę zmuszona, będę siadać na trenażer z siostrą i trenować z nią - dodała Pikulik.

Czytaj też: -> Tokio 2020. Wilfredo Leon: Przełożenie igrzysk to dla mnie smutna informacja, ale nasz cel się nie zmienia -> [urlz=/la/875903/tokio-2020-piotr-malachowski-moje-plany-wziely-w-leb-ale-nie-ma-co-marudzic-trze]Tokio 2020. Piotr Małachowski: Moje plany wzięły w łeb, ale nie ma co marudzić. Trzeba się brać do roboty

[/urlz]ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ponad 40 lat, a on ciągle zachwyca. Co za bramka Tottiego

Źródło artykułu: