Mollo: Nie ma presji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tylko godziny dzielą nas od walki <B>Andrzeja Gołoty</b> z Amerykaninem <B>Mikiem Mollo</b>, dla którego będzie to najważniejszy pojedynek w karierze. <I>- Nie ma żadnej presji. Wreszcie dostałem to, co chciałem. Dzięki tej walce ludzie w Stanach i na świecie dowiedzą się, kim jest Mike Mollo. Muszę wykorzystać swoją szansę</i> - mówi pięściarz w wywiadzie dla "Dziennika".

W tym artykule dowiesz się o:

Mollo Gołotę zna przede wszystkim z telewizji. - Jak każdy oglądałem jego walki z Riddickiem Bowem. Potem razem trenowaliśmy w Windy City Gym, ale tylko się mijaliśmy. To bardzo dziwne. Nigdy razem ze sobą nie sparowaliśmy, nic z tych rzeczy.

Mollo i Gołotę łączy jeszcze jedne ? obaj walczyli z Kevinem McBridem. - Ja znokautowałem McBride'a w drugiej rundzie, Gołota w dwóch pierwszych rundach o mało co nie przegrał przez nokaut - przypomina Mollo. - Ale przetrwał, pokazał charakter. Wiem, że on jest trudnym rywalem. Bardzo chcę się z nim zmierzyć i zobaczyć, gdzie tak naprawdę jestem w tej wadze ciężkiej. Nie mogę już słuchać tego gadania, że Mike Mollo nie walczył z nikim dobrym, Mike Mollo to, Mike Mollo tamto. To niesprawiedliwe. Walka z Gołotą raz na zawsze zakończy te gadki.

Więcej w "Dzienniku".

Źródło artykułu: